Wyjątkowo z ciężkim sercem żegnam Karpacz. Szalone Jakuszyce, Niezapomniana Kopa, Zmrożone Rokietnice i Wietrzna Szklarska pozostaną długo w mej pamięci . Ten rok był ciekawy. Dobry. Tradycyjnie już, było miło i strzelam kielona z bogulkiem i luckiem za:
styczeń...bo był nudny ale otwierający powieki
luty...bo był zaskakujący i niesamowicie wytrzymałościowy
marzec...bo wszelakie wyjazdy wiosną i tak kończą się śniegiem
kwiecień...bo rajdy są niezapomniane
maj...bo ogień, mosty i przelewanie piwa jest zarezerwowane tylko na ten miesiąc
czerwiec...bo końce są ciepłe
lipiec...bo karpacz jest piękny
sierpień...bo praga kosztuje jedyne 700KC a Tatry wygrywają w makao
wrzesień...bo śluby łączą i dają nowych rodziców
październik...bo tor saneczkowy jest szybki
listopad...bo bakłażany dobrze smakują po grobbingu
grudzień...bo wypady zimowe są nieprzewidywalne
luzik w ramionkach i witamy 2012 :]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz