poniedziałek, 19 października 2015

Przedstawiam Wam ją...

Ona...Czarna kreska, czerwony paznokieć, włos skrojony na miarę. W papierosach lubi tylko opakowanie, natomiast wódki i pacierza nie odmawia. Uwielbia czekoladę i kiełbasę. Nie lubi kawy, ale kocha jej zapach.

Do póki nie poznała Diabła, wierzyła w miłość.

Diabeł natomiast nie był świadomy co zrobił...Stworzył Kobietę bez sentymentów...
Piekło zaczęło drżeć...Demony zaczęły migrować do Nieba. Anioły doniosły, że nielegalnych imigrantów eksmitują do Czyśćca...

Było zadzierać...????

czwartek, 30 kwietnia 2015

Mistrzunio...



A niech i ja mam coś z życia :) Gratuluję wszystkim i sobie za trofea w zawodach sportowych Skrzydła.
Żeby nie było, te są naprawdę moje :)i nie oddam! :D

niedziela, 22 lutego 2015

środa, 18 lutego 2015

small talk

Przejęłam nowe stanowisko pracy dotyczące rozliczania delegacji krajowych...

Justyna: wiesz ty to masz dobrze, zobacz nikt cię nie męczy, nikt nie przychodzi, cisza i spokój...
Sylwia: ja nie lubię takiej ciszy...
Justyna: jesteś normalnie w czepku urodzona...
Sylwia: czuję, że to cisza przed burzą...
Ja: a ta burza to kiedy...?
Sylwia: najwcześniej jutro, dzisiaj już nic się nie wydarzy...

8 minut później...

Pani z podlegającej nam jednostki: gdzie ten pechowiec, który ma rozliczyć pierwsze 100 delegacji??
Ja: pierwsze 100?
Pani: tak, za tydzień będzie następne 100...
Ja: ...


nic się nie wydarzyło w czepku urodzonej...

piątek, 13 lutego 2015

w podzięce...

Wszystkim pragnę baaardzo podziękować za udział w głosowaniu na bloga. Niestety za słabym piórem miotam, żeby się zakwalifikować dalej, ale powalczyć było warto. Także raz jeszcze dziękuję wszystkim!

W porywach tych podziękowań, chciałam jeszcze zauważyć, że zbliża się ostatni weekend karnawału i trzeba go godnie spędzić, zwłaszcza po tłustym czwartku i piątku 13...u mnie za oknem sąsiad najwyraźniej wziął sobie ten fakt do serca, bo zapuścił muzykę na całe osiedle. Hity godne VoxFm, przyciągnęły na balkon nie tyko palących, ale po prostu ciekawych kto jest na tyle odważny - celowo nie używam słowa głupi - by zadowolić mieszkańców tak "wyszukaną" muzyką...Niech tak zrobi po 22...ja raz spróbowałam, do tej pory boję się sąsiadów z góry...

sobota, 31 stycznia 2015

Bajeczna Wierchomla...


Przez pół dnia w śniegu po kolana...poza szlakiem...z katarem po kostki, ale za to uśmiechem, wędrowaliśmy po Beskidzie Sądeckim...Pogoda nam dopisała i wyjątkowo ja, nie na desce, a w stuptutach i górskich butach dzieliłam losy koła PTT...













wtorek, 20 stycznia 2015

niedziela, 11 stycznia 2015

dźwiękowo...

Z wiekiem robię się sentymentalna, ale przesłuchując kanały muzyczne, odnalazłam utwór który po pierwszej nutce przywrócił wszystkie wspomnienia...Muzyka to jednak maszyna rzucająca nas w przeszłość. Pobudza emocje. Czasami wydaje mi się, że działa bardziej niż zdjęcia. Utwory będą nam się z czymś kojarzyć...z czymś, kimś, czasem, etapem, wszystkim i niczym. Wyzwalając uczucia. Nie mam tak jak oglądam zdjęcia. Przy fotografiach jest ogólny sentyment. A przy muzyce - wszystko...To kolejna moc...kolejne czary...

środa, 7 stycznia 2015

na okrągło...







W służbie 365 dni...