sobota, 18 sierpnia 2012

Górskie wyprawy

To takie urocze i pełne prawdziwości jak sobie lud daje na profil społecznościowy focie z gór. Focie, która w swej istocie ukazuje całe ich piękno oraz trud jaki turysta włożył, aby je zdobyć. Zdecydowanie najbardziej ubóstwiam te zdjęcia, gdzie społeczeństwo zdobyło szlak w centrum Zakopanego, Gubałówkę albo Kasprowy. Doprawdy ekskluzywne mają tam wyciągi. Ale ileż taka wyprawa musiała zdrowia lud kosztować. Zapewne w baletkach tudzież w butach z białą podeszwą musi się karygodnie ciężko 'wspinać'. Bo skoro cały świat informuje się o tym, że jedzie się góry zdobywać, zakłada się specjalny album z tej okazji i chwali się Gubałówką i Kasprowym to rzeczywiście - powinnam hołdy na kolanach składać. O ileż ja w błędzie żyłam...

37 komentarzy:

  1. Chętnie poznam pani opinie o namiotowych wyprawach do Rumuni, na przykład. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektórzy wrzucają zdjęcia z gór, gdyż nie stać ich na wojaże europejskie i wrzucanie z tych że wypraw seet foci...
    Poza tym cóż w tym złego? Również i Ty, droga autorka w swych albumach takowe zdjęcia posiadasz... Być może bardziej profesjonalne, bo w końcu w trekingach na nogach, ale w sumie niczym nie różniące się od opisywanych wyżej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znasz mnie, ani nie widziałeś moich wojaży. Jakbyś czytał i znał mojego bloga wiedziałbyś, że posty moje tyczą się czegoś i są myślą (często ironiczną i sarkastyczną) wyrwaną z kontekstu. Również opis wypraw górskich. Tyczy się ludzi którzy są w baletkach czy w japonkach na Gubałówce, nawet Kasprowym i ostro piszą i mówią, że wyprawa zaliczona, szczyt zdobyty. Słowem w poście nie nawiązałam do profesjonalnego sprzętu, znanych marek górskich, podróży poza krajem i bynajmniej też nie miałam tego na myśli. Chodziło o nieprofanowanie górskich wypraw poprzez takie czcze gadanie. Więc proponuję na przyszłość podczas zabierania zdania, zastanowienia się co autor miał na myśli i przede wszystkim zapamiętania - to jest blog, nie biblia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ja doskonale rozumiem co autor miał na myśli. Cóż w tym złego, że ktoś zdobył sobie szczyt w balerinkach?
    Nie łączmy wyprawy w góry z wyprawą do kościoła gdzie profanacją jest np nieodpowiedni strój...
    Profanacja w górach raczej nie istnieje...
    Informacja dla autora:
    "Profanacja (łac. profanatio = zbezczeszczenie, znieważenie) – pojęcie odnoszące się do naruszania sfery sacrum, powodujące pozbawienie poświęconych rzeczy lub konsekrowanych miejsc wartości kultowej oraz potraktowania bez należytego szacunku rzeczy, wartości otoczonych powszechnie czcią.
    W szczególności może to być zbezczeszczenie przedmiotów i miejsc praktyk religijnych (łac. sacrilegium). W szerszym znaczeniu, profanacja to także znieważenie przedmiotów i wartości powszechnie szanowanych.
    Na przykład muzułmanie uważają za profanację wejście w butach do meczetu."

    Będąc w Egipcie też nie nosiłaś jakiś tych ich długich szat czy turbanów, a zdjęcia jakże chętnie wrzucałaś...

    I chwała Bogu, że to nie biblia... Poza tym skąd takie porównanie u chrześcijanki? Czy to czasem nie jest profanacja? Hmm?

    Aha... I jeszcze jedno... Znamy się ;) A wojaże można pooglądać na blogu i na facebook'u, bo również chętnie zdjęcia z nich wrzucasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi R powołujesz się na definicję i sam sobie przeczysz w odniesieniu do przykładu Twojego odniesienia. Informacja dla R- nazywa się to w retoryce błędem dedukcji. Gardziejewska użyła słowa 'profanacja' zgodnie z jego definicją, którą sam przytoczyłeś w celu ośmieszenia autorki- świadczy to o tym, że nie tylko nie roumiesz znaczenia tego postu, ale także własnych komentarzy. Kościoły(meczety, tudzież inne świątynie) NIE są dla wielu je odwiedzających sferą sacrum, a ubieranie odpowiedniej odzieży służy bardziej okazaniu szacunku ludziom, którzy przyszli tam na modlitwę, medytację, czyli w celu przebywania w miejscu, które dla nich stanowi osobistą sferę sacrum. Odnosząc się do Twojej definicji: góry są wartością kulturową i powszechnie szanowaną i służą dla wielu jako miejsce odbywania praktyk religijnych (chociażby medytacji). Jeśli dla autorki jest to sfera sacrum, to ma prawo użyć tutaj określenia 'profanacja'. Nie szanujesz/ nie doceniasz ich charakteru, jeżeli wchodzisz na Giewont w klapkach i narażasz własne zdrowie. Czasem klapki, to 'stan umysłu' a nie obuwie- przynajmniej w poście, do którego się tu wszyscy odnosimy.

      Usuń
    2. Dodam też, że wyrażenie: ' to jest blog a nie Biblia' to wyraz skromności[ w domyśle jest tam słowo: tylko], a nie porównywania swoich internetowych opinii do źródła wartości. Takie porównanie nie jest profanacją lecz kolejnym dowodem na to, że starasz się kogoś atakować znaczeniem słowa, którego nie rozumiesz ;P Jeśli tak Ci przeszkadzają wartości reprezentowane przez zdanie autorki, które wyraża na swoim blogu, to zalecam czytanie Biblii w miejsce postów.

      Usuń
    3. Chciałbym zauważyć że w definicji przytoczonej przez osobę podającą się pseudonimem R wyraźnie jest napisane "powszechną czcią". Powszechnie w Polsce góry nie są traktowane jako miejsce kultu. Możliwe że w jakiś starodawnych pogańskich zwyczajach były ale nie spotkałem się z takim udokumentowanym przypadkiem bo nawet "góra Ślęża" to wciąż hipoteza choć wydająca się być niezwykle prawdopodobna. Istnieje "świętą rzeke" Ganges ale to nie czyni wszystkich rzek "świętymi" Medytacja nie jest praktyką religijną przynajmniej nie w powszechnie uznawanych religiach. Praktykuje się ją w budyzmie który jest nurtem filozoficznym a nie religią. Praktykuje się po przez modlitwe która bądz co bądz może przyjąć formę medytacji ale nie musi. Innymi uznawanymi formami praktyk religijnych są tańce, śpiewy , ofiary ale to nie czyni dyskoteki miejscem kultu. Choć rozumiem że przez panią czy też pana biedrona przemawia duża sympatia do miejsca powszechnie uznawanego za miesce wedrówek turystycznych jakim są góry to nie mogę się z nią czy też z nim zgodzić.

      Usuń
  5. Jezus jak wchodził na górę też szedł w sandałach... I też ma zdjęcia, albo raczej obrazy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba jednak dalej się nie rozumiemy. Widać, że całkowicie sprawia Ci przyjemność dogryzanie niż zrozumienie. Nie mam najmniejszego zamiaru tłumaczenia założenia. Tym bardziej, że mam rację - nie znasz moich wypraw. Akurat w meczecie w Egipcie chodziłam w szacie okryta od stóp po sam czubek głowy, boso! I jak można zauważyć nie mam zdjęć na fejsie. Moje zdjęcia to tylko malutka część i nie zakładam albumów z każdej wyprawy...

    Cieszę się niezmiernie, że tacy religijni ludzie zawierają głos w poście totalnie nie poświęconemu Bogu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro padają słowa profanacja oraz biblia, również i ja mogłam odnieść się do tematów religijnych...
    Nie wiesz czy jestem religijna czy nie...
    Nie dogryzam tylko wyrażam własne zdanie... A rację z tego co pamiętam to masz rzadko...
    Wyprawy Twoje znam z Twoich opowiadań, do meczetu inaczej by Cię nie wpuścili, więc nie myl pojęć, bo nie o to mi chodziło...
    Pięknie ominęłaś kilka rzeczy, no ale cóż...
    A co do osób w baletkach, sandałach i japonkach... Nie czepiaj się ludzi, dla których wyprawa w góry nie jest "świętością"... Nie każdy celebruje takie wycieczki... Skoro dla kogoś wyprawą zaliczoną jest wyprawa na szczyt w japonkach to co Ci do tego?
    Wycieczka w góry nie jest Bóg wie czym żeby tak się o innych wypowiadać... I nie jest to czcze gadanie tylko dlatego, że Ty sama zdobyłaś te szczyty w inny sposób...
    Polecam patrzenie dalsze niż na czubek własnego nosa i przyjmowanie konstruktywnej krytyki, bo bez tego ciężko w życiu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo polecam Tobie. W 'Biblii' jest napisane o ludziach takich jak Ty, że dostrzegają drzazgę w oku bliźniego, a nie widzą belki w swoim. Jak będzie się chciała "czepiać" to będzie to robić, bo to jej blog i jej zdanie, a żeby atakować je w taki sposób jak Ty to robisz, to wypadałoby najpierw zrozumieć czyiś punkt widzenia zanim przytoczy się własny.

      Usuń
  8. Dlaczego uważasz że religijni ludzie zawierają głos w poście? Bo użyłem słowa Jezus? I z tego powodu już mam być religijny? Akurat u mnie z religijnością nie bardzo więc nie wiem dlaczego mnie tak oceniasz skoro jak pokazujesz nic o mnie nie wiesz?
    Mieszkasz w górach i wszyscy którzy w te góry przyjeżdżają to mają chodzić i zachowywać się tak jak Ty? Postaw się na ich miejscu. Jakbyś tak np pojechała nad morze i tam szydzili z Ciebie bo chodzisz w butach po piasku, albo masz spodnie za długie, albo kolory nie takie? Co wtedy byś powiedziała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie chodzi o modę, tylko o bezpieczeństwo. I tak, ludzie przyjezdni powinni wziąć pod uwagę zdanie i szyderstwa miejscowych związane z ich nawykami, które ze sobą przywożą. Jak się gdzieś przyjeżdza, to trzeba się dostosować i wziąć pod uwagę rady tubylców, nawet jeśli jest to zamaskowana ironia dotycząca narażania własnego zdrowia.

      Usuń
  9. Ja piszę na blogu, który w nazwie zawiera moje nazwisko. Wyrażam swoje opinie i się ich nie wstydzę, a nie ukrywam swoich osobistych uraz pod anonimem.

    Co mam do baletek i japonek? Może to że wyobraźnia jest potrzebna. Następnym razem taka dusza może nie mieć tyle szczęścia.

    Przypominam raz jeszcze. To tylko blog. To są przemyślenia. Nie sposób na życie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie odkrywam swoich uraz, a tak jak Ty wyrażam swoją opinię.
    Mam do tego prawo... Jeżeli nie chcesz aby ktoś komentował bądź wyrażał swoje zdanie, usuń funkcję komentarzy... Proste.

    Podpisano,
    Anna Więckowiak

    Żeby nie było, że tchórzę czy że się ukrywam... Sama więc widzisz, że Cię znam... I to dość dobrze...

    Pozdrawiam :)

    A tak w ogóle to się tak nie spinaj... Ja tam się dobrze bawię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama spinasz poślady w każdym komentarzu, a autorka z Ciebie zwyczajnie inteligentnie szydzi. Powinnaś podziękować autorce za funkcję komentarzy, bo jest to jak widać sposób na dostarczanie Ci dobrej dla Ciebie zabawy.

      Usuń
  11. Aha... Zapomniałam... Wypowiadałam się jako "R"

    Miłego wieczorku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No i czar magicznych głosików rozsądku prysł... Sama piszesz co można znaleźć z boku bloga że opinii jest tyle ile dziur w dupie... Lecz jak widzę tutaj prawidłowa opinia jest tylko jedna... A cała reszta jest w błędzie...
    Ja przedstawiać się nie będę...
    Dobrze mi tak jak jest :D

    OdpowiedzUsuń
  13. uderz w stół a nożyce się odezwą !!!
    Buuuuuuuhaha pozdrawiam "R" "Dużą" czy jak ty się tam zwiesz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Również pozdrawiam Mikę? Czy Milkę? Czy coś tam...

    OdpowiedzUsuń
  15. Aha... Zaprzeczam jakobym ja chodziła w góry... Nie bawi mnie to, poza tym mam chore kolana... Poprostu wyraziłam swoje zdanie... Dokładnie tak jak autorka... Z tym ja przy tym nikogo nie szykanuję...
    Droga Miko, zanim coś napiszesz zastanów się czy aby na pewno masz rację, bo można się nawet wygłupić w niektórych sytuacjach... Obrońca uciśnionych...

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu, Twoje teksty bynajmniej nie dotyczą postu, tylko uderzają w moją osobę. Jeżeli masz mi coś do powiedzenia to możesz to zrobić prywatnie, chyba że czerpiesz z tego niesamowitą przyjemność. Gdzieś zatarła się granica między wyrażaniem opinii a oczernianiem. Aniu, sama teraz próbujesz narzucić swoje zdanie i sama wręcz szykanujesz wypisując tutaj takie rzeczy.

    Bardzo proszę już więcej nie komentować tego posta.

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba troszeczkę za bardzo wzięłaś to wszystko do siebie... Cóż... Ewidentnie nie lubisz jak ktoś ma inną opinię i tu to pokazałaś... Nie mam Ci nic do powiedzenia, skorzystałam tylko z funkcji "komentarz"... Jeżeli Ci to nie odpowiada, jak już wcześniej pisałam, usuń ją.
    I Aniu nie narzucam swojego zdania, tylko je wyrażam. Nikomu nie każę myśleć tak jak ja, ale też nie pozwolę się w jakiś sposób oczerniać.
    Nie odbieraj tego jako atak na siebie, bo tak nie jest. Poprostu nie spodobało mi się to co napisałaś i chciałam wyrazić swoje zdanie. Na prawdę Aniu ludzie mają różne opinie, z resztą sama o tym wiesz, bo można to znaleźć u Ciebie w "złotych".
    Nie będę więcej komentować, żeby nie było, że kogoś oczerniam, szykanuję, bądź narzucam swoje zdanie. Wyraziłam tylko opinię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. opinię to możesz mieć na jakiś temat a nie pisząc wyrażenia typu: "z tego co pamiętam rację to Ty masz rzadko" i udawadniając w sposób co najmniej kulawy(zaślepiona atakiem a nie rozumieniem), że wiesz lepiej co autor miał na myśli dyskutując z samym autorem ;P

      Usuń
  18. Kobieto nie kompromituj się, jesteś żałosna...

    OdpowiedzUsuń
  19. Kolejny obrońca uciśnionych, który nie potrafi się podpisać... Oczywiście wszyscy wsiedli na mnie... A jakże... Proszę mnie nie obrażać, nie życzę sobie. Jak chcesz mnie obrażać to się chociaż przedstaw.

    Swoją drogą ciekawe, że wszyscy wsiedli na mnie a niejakiego "B" jakoś ominęliście...
    Śmieszni jesteście...
    To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że na tym blogu rację ma tylko autorka i nie można nawet swojego zdania napisać...
    Aniu zastanów się nad tą funkcją komentarzy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Karolina Olejnik z tej strony. Nie powiem, że miło byłoby poznać kogoś, kto wzbudza sztuczną sensację i wydaje mu się, że jest gwiazdą, a tymczasem to tylko typ księżyca, który świeci światłem odbitym. Dla ścisłości gwiazdą tutaj jest autorka swojego bloga, a komentujący, to co najwyżej satelita ;P

      Usuń
    2. Nie wiedziałem że kiedy ludzie ze sobą pracują w jednym miejscu to tak stoją za sobą murem i nagle mają takie same poglądy... Zresztą dlaczego wypowiadasz się w kwestii o której mało masz pojęcia bo w Radomsku gór raczej nie widziałem.
      Aniu informacja dla Ciebie. Wysługując się ludźmi z pracy którzy mają udawać jak to się na tym nie znają a na blogerze dziwnym trafem są od sierpnia 2012 to marne posunięcie. Skoro jesteś tak inteligenta jak pisze o tym Karolina to spodziewał bym się czegoś bardziej wyrafinowanego niż tani chwyt z innym blogerem... I kto tu się skompromitował?
      Najlepsze jest to że jaki byś sztab ludzi w tego bloga nie władowała i tak nic Ci to nie da bo wszyscy napiszą to co będziesz chciała.
      Najważniejsza jest ta osoba która będzie to czytać i oceniać subiektywnie. Ta osoba pewnie to zrozumie.
      Karolino ile wiesz o górach skoro jest szansa że nie widziałaś ich na oczy albo widziałaś je raz czy dwa. Jak w nich nawet byłaś miałaś na sobie odpowiednie obuwie? Mieszkając na terenie nizinnym wydała być 300 zł na buty które raz byś ubrała idąc w góry? Jeżeli tak to albo masz za dużo pieniędzy albo mało inteligenta ale nie mnie to oceniać... Sama pewnie znasz na to odpowiedź. Aniu gratuluje obrońcy który o niczym nie ma pojęcia.
      Pozdrawiam
      Grzegorz Wyszkowski

      Usuń
  20. jeszcze jeden obrońca uciśnionych24 sierpnia 2012 23:54

    tak, tak Aniu koniecznie zastanów się nad tą funkcją komentarzy...

    OdpowiedzUsuń
  21. Taa... I zwykła wymiana opinii widzę że przerodziła się w jakieś samosądy na jednej osobie. Jak macie jakiś problem czy coś do Dużej to moglibyście to załatwić między sobą albo przynajmniej personalnie się wyrażać bo dyskusja odbiega trochę od tematu. Duża wyraziła swoje zdanie a mika, gość i jeszcze jeden obrońca uciśnionych to co zamieszcza pod postem ni jak nie ma nic z nim wspólnego. Nie znam się dobrze na tym ale mam wrażanie że jakoś wiąże się to z tym że macie problem do jednej osoby i nie macie jaj by tego z nią rozwiązać. Chyba nie o to w tym blogu chodzi ale przynajmniej dużo mi to powiedziało o autorce i jej kółku wzajemnej adoracji.... Przykre...

    Acha i może jak tak wszyscy chętnie wytykają wady to czemu nikt nie wspomniał i nie czepia się mnie? Przecież też mam odmienne zdanie niż autorka. Czemu nie zostałem zjechany tak jak duża skoro tak bardzo innego zdania nie tolerujecie?

    Jako osobę trzecią w tym sporze zastanawia mnie co ona wam takiego zrobiła że tak ją traktujecie? Zabiła kogoś????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinieneś się cieszyć, że potrafisz wyrażać swoje odmienne zdanie w sposób elokwentny, a nie schodząc na niski poziom konwersacji Dużej [o ironio! Miełam większy szacunek dla Twojego 'głosu' zanim przeczytałam ten komentarz, który dał mi do myślenia, że pozazdrościłeś Dużej, wzbudzenia sensacji swoim pustosłowiem, które odbiło się tu głośnym echem.

      Usuń
  22. Wiem kim jest B. Pomimo, że się nie sam nie przyznał.

    I nie autorka nie ma racji. A raczej ma ją rzadko.
    Skoro nie lubisz gór i nie zdobywasz szczytów w baletkach to nie wiem w jaki sposób Cię oczerniłam. Ale skoro tak Cię to zabolało, to przepraszam. Bynajmniej post nie był kierowany do WAS i nie miał założeń oczerniania, miał założenie ironicznego podejścia bezpieczeństwa i promowania tego.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cieszę się niezmiernie, że wiesz kim jestem.
    Szkoda tylko, że dalej nie znam odpowiedzi na moje pytanie: co Wam takiego Duża zrobiła, że tak na nią wsiedliście?
    Nie przypominam sobie żebym napisał, że mnie oczerniasz. Raczej pisałem o tych ludziach, z których szydzisz.
    Co do bezpieczeństwa, to jednak jest ono zachowane pomimo baletek i sandałów, bo TOPR czy GOPR na tysiące ludzi, którzy chodzą codziennie w góry, nie ma za dużo roboty. Wiem to, bo znam tych dobrze i wiem, że z reguły nie mają za wiele do roboty. Gdyby było tak jak Ty chcesz to TOPR i GOPR nie mieliby racji bytu (przynajmniej nie w takiej skali), bp w góry chodziliby tylko kilku napalonych wspinaczy.
    Nie po to szlaki zostały przystosowane do wycieczek górskich żeby ludzie chociażby w sandałach nie mogli tam wejść...

    Bardzo proszę o odpowiedź na moje pytanie co Wam takiego zrobiła Duża? A jak nie macie jaj do tego to moglibyście chociaż się przedstawić...

    OdpowiedzUsuń
  24. Napisałam chyba wyraźnie, że to nie jest miejsce na rozmowy o prywatnych sprawach.

    Ja nie potrzebuję obrońców, każdy ma prawo tutaj się wypowiedzieć, Ty się nie przedstawiłeś nie wymagaj tego od innych. Może innym też jest dobrze jak jest.

    A o ratownictwie - no raczej lekka przesada. Ja nie pisałam o sandałach górskich i trakcie. Tylko o innym obuwiu. I raczej nie po to oni są żeby ratować ludzi w japonkach. Post nawiązywał do Tatr. Tam są inne szlaki niż w Karkonoszach. Bezpieczeństwo należy zachować i o tym te instytucje apelują.

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak, ale pokaż mi choć w jednym miejscu gdzie jest napisane, że ludzie muszą mieć trapery żeby wejść na szlak górski. Zresztą nie popadaj w skrajności zaczęłaś od sandałów i baletek w górach a teraz porywasz się z japonkami na na tatry.
    Po co mam się przedstawiać skoro wiesz kim jestem? A co mnie różni od obrońców to ja nikogo nie obrażam i nie szydzę. Nie obrażam ani Ciebie ani innych którzy szyderczo się tu wypowiadali.
    Nie jest to miejsce na prywatne tematy po pohamuj swoich "znajomych" którzy piorą tu jakieś brudy. Rozmawiamy o wyprawach w góry to o tym rozmawiajmy a nie jakieś szydzenie z innych pisaniem że jest żałosny czy inne takie. Zobacz ile masz lat i zacznij się odpowiednio do swojego wieku.

    Oczywiście ja rozumiem że każdy może się wypowiedzieć ale niech wypowiada się w temacie a nie atakuje dużą...

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak w ogóle to Duża tez prosiła żeby się te chojraki anonimowe poprzedstawiali... Skoro ona się przedstawiła, to oni też by mogli, tym bardziej, że ją jawnie obrażają czego ona nie robiła...

    OdpowiedzUsuń