niedziela, 31 października 2010

4 litry

Po raz 9 postanowiłam się dosłownie wypompować na rzecz ludzkości.

-ten soczek z barbie to dla mnie?
-a co, róż pani nie pasuje? Mamy jeszcze z samochodami. Niebieski, zielony i czerwony.
-mhm to ja z żółtym poproszę.

Moje oddawanie nie było tak owocne w wydarzenia jak niektórych, którzy choć chcieli bardzo oddać,ale rady nie dali ze względu na otaczającą ich usta opryszczkę, tudzież podejrzenie ciąży, zrobienie testu a i tak ostateczną niezgodę na oddanie. Koniec końców, ci niektórzy oddadzą krew w bardziej dogodnym dla nich terminie, wierząc że następnym razem nie stanie im nic na przeszkodzie...nawet koniec świata...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz