sobota, 6 lutego 2010

I po krzyku...

Ho ho ho... sesja była i się skończyła... Stan piękny, 'nie powiem, że nie' tym bardziej, że semestr letni czeka z nowymi atrakcjami. Będzie mi tak troszeczkę szkoda zimowego... Lamentować będę nie tylko za sezonem snowboardowym, ale też za tymi nudnymi wykładami, na których dało się słyszeć 'f4' i cudowną odpowiedź 'trafiony zatopiony'. Albo gdzie wykładowca widząc, że student zamierza zrobić zadanie na tablicy zasypia, po czym budzi się o całe błękity migdałów stąd, a gdzie student dalej stoi z markerem, białą tablicą za sobą, oczami wbitymi w niego i napisem na czole 'nooo nie wiem od czego zacząć'...urocze też było ciskanie obelgami w studentów, za brak szacunku czyli zapomnieniu o magicznym 'przedimku' - prof...Płakać będziemy też za panem P., jego sweterkami i wysublimowanym poczuciem humoru... Tak. Będzie mi brakowało tego semestru xD

1 komentarz:

  1. Och... Ja za Wąsatorem będę płakać najbardziej xD
    Trzeba przyznać, semestr ten był uroczy ;]

    To byłam ja... znaczy Duża ;P xD

    OdpowiedzUsuń