poniedziałek, 17 października 2011

tragus

Jestem przeciwniczką okaleczania własnego ciała w nadmiernej ilości. Nie jara mnie combo w postaci, podskórnych implantów w kształcie krzyża, rozszczepiony język, tunele w uszach do kolan, tatuaże wszędzie poza oczami i dredy do kostek. Nie wiem, co ludzie w tym widzą i jaką to niesie idee. Duża ilość tych cudactw sprawia, że człowiek wygląda jak zbir, jak z rynsztoku. Organy pewnie też ma zakolczykowane i wytatuowane. Serce to jeden wielki kołtun, tudzież dzielnie dziergany dredzik do jelit. Pewnie nawet fajek nie palą, bo tyle co mają dziur w płucach od tuneli to nawet rak nie poskromi. 
No i po całej tej dygresji, chciałam zakomunikować, że wyhodowałam sobie tragusa, miejmy nadzieję że nie skończę jak zbir xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz