wtorek, 15 czerwca 2010

uroki nieletnich

Czasami się nie dziwię Młodemu...

{telefoniczna konwersacja z Rodzicielką}
M: wiesz Ania, coraz bardziej się zastanawiam czy ty i twój brat jesteście aby na pewno z jednej matki...
j: co znowu zrobił?
M: dowiedziałam się dzisiaj, że 6 klasy wystawiają sztukę i Max nic nie powiedział, że w niej gra...
j: i co?
M: no bo pamiętasz przychodzi do niego taki Dominik...ten co to pół dnia u niego spędza...
j: no to co z nim?
M: to on miał w tej sztuce grać krasnala. I jego mama kupiła mu już czapeczkę, ale chłopak się załapał na poczet sztandarowy, więc nie gra w sztuce. I ona do mnie dzwoni i się pyta czy nie chcemy czapeczki. Ja sobie myślę, no po jakiego grzyba mi czapeczka krasnala, a ona mi mówi że przecież Max teraz gra krasnala... Rozumiesz to, nie powiedział mi że gra w sztuce krasnala!
j: mamo...ja mu się wcale nie dziwię. Czy ty słyszałaś jak to brzmi?
M: ...
{wyjątkowo łączę się z Tobą - Młody w cierpieniu... mam nadzieję, że Mama zrobi zdjęcia xD}

2 komentarze:

  1. Ja sam się nie zgłosiłem do tej roli tylko mi ją dali ponieważ każdy kto kończy 6 klasę musi występować np w przedstawieniu. Brat

    OdpowiedzUsuń
  2. last konserwejszon:

    -Max pliss powiedz mi coś na temat krasnala...
    -wpisz w google i będziesz mieć...

    OdpowiedzUsuń