środa, 22 września 2010

You think it's over just because i'm dead. But it's not over. The games have just begun...

Kręci mnie i nęci 'Piła'. Zwłaszcza II część. Cudowne przedstawienie tego, jak ludzie nie potrafią ze sobą współpracować, jak ulegają panice, jak nie potrafią słuchać, jak nie doceniają tego co mają. Najlepsze jest to, że z każdej jego gry da się uratować. Fakt. Nierzadko 'dziwnym' kosztem, ale czym jest ręka, palec, trochę krwi w porównaniu z życiem?
Nie to żebym była pasjonatką okaleczania własnego ciała, rżnięcia kolegi piłą czy nadmiernego wypruwania sobie flaków... nie nie. Mnie fascynuje ta sfera psychiczna tego filmu... no nie myślcie sobie... No dobra podoba mi się jeszcze głos Jigsaw'a i makiety jego niecnych planów... Ale za kłaki wytargałabym Amandę, bo zabawa zabawą, ale wszędzie jest jakiś exit, a ona niczym M&M - leci w kulki (tak z resztą jak i nasz konkurs motywacyjny...).Więc wiecie...
Most people are so ungrateful to be alive. But not you. Not anymore... ]:>

'Paradoksy tych toksyn, które nam aplikują
Polegają na tym, że niekiedy dobrze smakują
...'

3 komentarze:

  1. Ja widzę, że nie tylko ja ostatnio mam wenę na przemyślenia wszelakie xD

    OdpowiedzUsuń
  2. i tak cebula bije wszystko na głowę... ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaa... ;P

    Kiedyś świat dowie się o co chodzi z cebulą :D

    OdpowiedzUsuń