wtorek, 8 listopada 2011

bo najfajniejsi urodzili się w latach '80

Legenda ludowa donosi, że najfajniejsi to w latach 80. zostali poczęci. I to jak! Najlepsze okazy to tylko z tej dekady. Ci z lat 90 już nie wiedzą co oznacza ołówek wsadzony w kółeczko od kasety magnetofonowej, a co lepsi nie wiedzą nawet, co to jest kaseta magnetofonowa. Tylko my jaramy się pegasusem, gumami turbo, donaldami i vibovitem (którego nigdy się nie piło, a zawsze wciągało). Na pieluchy tetrowe patrzymy z sentymentem, teraz nosi się je na głowie podczas upału. Bałwanek bouli dla miliona to kryptonim dla bulimików, a komórka to tylko i wyłącznie telefon. Nikt nie rozumie podjarki Alfem, Bill'em Cosby'm i Allo Allo. Łza się w oku kręci patrząc na grzałkę, malucha i pachnąca gumkę do mazania. Nie wszyscy wierzą, że bez telefonów komórkowych wiedziało się, gdzie kto jest, pisało listy, wysyłało kartki na święta i żyło bez internetu! W Czarodziejkę z Księżyca, bawili się nawet chłopcy, a Bolek i Lolek, Żwirek i Muchomorek nie budzili żadnych skojarzeń. A już nie wspomnę o Czarnobylu. Z resztą ludu mój z lat 80, wiecie o co mi chodzi:)

Kurczę, kiedyś to był szacun dla gorzały... a nie że teraz byle szybko, byle w krzakach, byleby nie spisali...

2 komentarze:

  1. Uwaga ! Komentuję ! Jestem Twoim wiecznym fanem ze świetlnym mieczem ! Alfa kocham na wieki, to od niego wzięłam pomysł na kota z keczupem ;D Jesteś najlepszym sv na świecie ! ;) Jakby co, pożyczę Ci kasę, którą sama pożyczę np. od.... Szczerby ;p;p;p Ale znajdziemy ! ;) Pipipiipipipi, esemesowe love ! ;*;*;*

    OdpowiedzUsuń
  2. i jak tu nie czcić swoich fanów! <3

    OdpowiedzUsuń