czwartek, 17 listopada 2011

pure morning

Poranki teraz takie rześkie. Chłodek już doskwiera na całego. Już nie ma opcji na dni w temperaturze dodatniej. Czyżby się zima czaiła zza rogiem? Czemu by nie. Moja desunia już poszła do tuningu, na sezon będzie jak znalazł. Lubię zimę, te mroźne poranki, chłodne wieczory. Słońce, które każdego raduje, a nie tak jak latem - upał taki że zamiast cieszyć się pogodą, człowiek chowa się po kątach w domu. Lubię jak zimą można rzucać kulkami, robić aniołki, skakać w śnieg bez kontuzji, budować forty i zjeżdżać na wszystkim i wszędzie. Najbardziej przed zimą lubię czekać na zimę. Widzieć jak nadchodzi, jak z każdym dniem jest coraz bliżej. Czekam więc na iście czysty poranek.

1 komentarz: